W poniedziałek 28 stycznia br. rozpoczęły się próby zdawczo-odbiorcze ORP Ślązak. To ostatni etap prac stoczniowych a zarazem pierwszy zmierzający do przekazania okrętu do służby.
Pierwszy raz okręt wyszedł w próby morskie 14 listopada 2018 r. Przez okres 2,5 m-ca PGZ Stocznia Wojenna sprawdzała prawidłowość działania wszystkich urządzeń i systemów oraz przeprowadzono ich regulację. Usunięto także kilka usterek, m.in. w układzie przekładni, systemu wentylacji i zasilania elektrycznego. Przeprowadzone zostały również testy urządzeń łączności i nawigacji oraz systemów walki i uzbrojenia. Wymagało to współpracy okrętu z innymi jednostkami Marynarki Wojennej oraz z siłami powietrznymi, podczas której sprawdzano m.in. działanie systemu rozpoznania „swój-obcy” (IFF)czy komunikacji szyfrowanej wg standardów NATO. Wykonano próbne strzelanie z armaty 76 mm oraz z karabinów 30 mm przy użyciu ćwiczebnej amunicji do celów nawodnych oraz namierzanie celów powietrznych.
Etap testowania okrętu w morzu to niezwykle trudne zadanie logistyczne, które wymagało od nas znacznego wysiłku polegającego na skoordynowaniu pracy wielu zagranicznych dostawców urządzeń i systemów. Na okręcie jednocześnie pracują firmy m.in. z Włoch, Holandii, Niemiec, Szwajcarii i Polski. Zadaniem Stoczni jest zintegrować efekty ich pracy w jeden sprawnie działający skomplikowany system, jakim jest okręt bojowy – mówi Konrad Konefał, prezes zarządu Stoczni Wojennej.
Aktualnie trwające próby zdawczo – odbiorcze polegają na wykonaniu przez okręt zadań określonych programem prób zatwierdzonym przez Inspektorat Uzbrojenia przed powołaną przez tę instytucję komisją odbiorczą składającą się z przedstawicieli wielu instytucji wojskowych. Zakończenie programu prób zaplanowano na koniec marca. Stocznia zastrzega, że dotrzymanie tego terminu zależy w znacznym stopniu od warunków pogodowych, zabezpieczenia sił i środków wojskowych, sprawności pracy wojskowej komisji odbiorczej i stoczniowej zdawczej, a przede wszystkim od sprawności samego okrętu.
Jesteśmy zdeterminowani, aby zakończyć próby w terminie kontraktowym, tak jak do tej pory poprzednie etapy dokończenia budowy okrętu. Jestem dobrej myśli, bo zarówno po stronie wojskowej, stoczniowej, jak i zagranicznych i polskich dostawców widzę wysokie zaangażowanie. Pomimo wielu trudności jesteśmy na dobrej drodze – dodaje prezes Stoczni.